Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Joel
32 lata.
I wszystko: dźwięk budzika, szmer gałęzi, szum czarno - białego telewizora zlało się w jeden wielki jęk.
I chociaż nie było huku, był ten urojony.
Każde słowo nutą, każde zdanie dźwiękiem, czymś co zabija od środka.
Kochasz się z kimś z naprzeciwka, a w uszach pęcznieje Ci poczucie pustki, szarzyzny wlewającej się przez oczodoły.
I krzyczysz, choć nie wydobywasz głosu.
I lecisz po raz dziesiąty umyć ręce w ciągu godziny.
I układasz koszule według kolorów, choć widzisz tylko szary i szary.
Usiłujesz zapomnieć wieczorem o tym pieprzonym poczuciu winy
Cóż z tego?!
I tak rzucasz się o piątej nad ranem w szarej pościeli, znów pamiętasz...
Ktoś coś? xD
*lekko pogmatwany ten opis, no ale cóż...
Post został pochwalony 0 razy
|
|